Następnego dnia zaczęłyśmy się pakować, bo jutro miałyśmy wyjazd. Wsadziłyśmy do walizki, prawie całą szafę. Byłyśmy ,,napakowane'' emocjami.
Nazajutrz nasi rodzice, odwieźli nas na lotnisko, ucałowałyśmy ich i wsiadłyśmy do samolotu.
Ja osobiście, bardzo się bałam lecieć, ale Natalka uspokoiła mnie.
Po paru godz. lotu, nareszcie byłyśmy na miejscu.
Zakwaterowałyśmy się i rozpakowałyśmy. Nasz hotel, był cudowny, piękny widok z okien, coś niesamowitego. Nasz pokój, był pięknie urządzony, były piękne 2 łóżka, szafa i wszystko co potrzebne, na długie wakacje (.....)
krótki ale fajny :-D
OdpowiedzUsuń