poniedziałek, 14 stycznia 2013

Rozdział 8

Rozmawiałyśmy dość długo, o tym, jak spotkałyśmy naszą reprezentację w restauracji.
Natalka mówi do mnie
- Daria, a może jak nasza rp. przyjechała już, tutaj do Hiszpanii, to może spróbujemy jakoś zagadać, do Roberta i do Wojtka
- Obciach, daj spokój - odpowiedziałam
- Taka, okazja nie zdarza się codziennie
- Ale, niby, jak ? Mamy podejść i co, zapytać się jak się nazywają, weź daj spokój
- Ale, ty jesteś -,-
- No, ale to nie jest takie łatwe - powiedziałam
- Jak się chce, podejść i zagadać, to to będzie prostsze niż myślisz
- Jak, oni będą chcieli zagadać, to sami podejdą -
- No w sumie racja
Dzień, był bardzo upalny. Wyjrzałyśmy prze okno, a tam piękna błękitna woda, piękny złoty piach, czego chcieć więcej ?!
Nagle, zapytałam się Natalki
- Ej, Natka, a może poszłybyśmy na plażę, zobacz jaka jest piękna pogoda
- Gorąco jest
- Chodź i nie gadaj, poopalamy się
- Okey, to chodź się przebrać
Przebrałyśmy się w bikini, wzięłyśmy ręczniki, krem do opalania i okulary przeciwsłoneczne.
Wyszłyśmy na plażę, a tam masa ludzi.
Zobaczyłyśmy, że akurat jest wolne parę leżaków. Usiadłyśmy, posmarowałyśmy się kremem do opalania i zaczęłyśmy się opalać. Nagle, ktoś zasłonił nam słońce, jakiś naprawdę wysoki chłopak, nie widziałam jego twarzy. Nagle usiadł, obok mnie i powiedział
- Cześć
Zdjęłam, okulary przeciwsłoneczne, a tam Szczęsny. Myślałam, że zemdleję, ale wytrwałam, odpowiedziałam mu
- Hej
- Widziałem Cię, jak byłaś ze swoją koleżanką na śniadaniu, dlatego podszedłem i zagadałem
- Heh, zgadza się
- Jak Ci mijają wakacje
- A jak narazie dobrze, a tobie
- Nie narzekam - odpowiedział
- Widziałam, że przyjechaliście, całą reprezentacją
- Tak, bo zorganizowali, nam takie wakacje, że mamy wspólnie trenować, a jeśli, można wiedzieć, jak masz na imię
- Daria
- Bardzo ładne imię
- Dziękuję
- Przyjechałyście na długo ?
- My, na około 1 mies, a Wy
- Też, coś koło tego, Wy zatrzymałyście się, w tym hotelu ?
- Tak, a Wy gdzie mieszkacie ? - odpowiedziałam
- Jakieś 2/3 km stąd, może 3 hotele dalej :)
Nagle, ktoś krzyczy: WOJTEK, WOJTEK  ! ! ! !
Przybiega Robert i mówi:
- Hej dziewczyny
My na to:
- Cześć
Robert mówi do Wojtka:
- Wojtek, ty tutaj romansujesz, a wszyscy Cię szukają, przecież mamy trening
- A, no zapomniałem, już idę
Wojtek i  Robert pożegnali się z nami.

W perwnej chwyli powiedził do mnie Wojtek
- Daria, mogłabyś dać mi swój numer telefonu
- Okey
Wyręczyłam mu mój numer, a on dał mi swój i powiedział, odbiegając
- Napewno się odezwę
Byłam, bardzo szczęśliwa i powiedziałam do Natki
- Widzisz Natka, jak chłopak chce się odezwać, to się odezwie
Robiło się coraz ciemniej, wróciłyśmy do hotelu i znowu cały wieczór zaczęłyśmy rozmawiać (.....)


6 komentarzy:

  1. HiaHia :D Zaczyna się robić ciekawie <33:D Czekam na następne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku jejku super! Zapraszam do siebie :) http://izakubastory.blogspot.com/2013/01/rozdzia-9.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne opowiadanie :) Czekam na kolejny ;)

    Zapraszam do mnie:

    http://tu-amor-hace-que-el-mundo-no-existe.blogspot.com

    http://unilivercity.blogspot.com

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne , fajne czekam na następne :) Zapraszam również do mnie ;) : http://marta-marco-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń